Facebook zdradliwy stan przyjemność zamieniająca się w nałóg i uzależnienie. Cz.2
Co z tego wynika?
Przede wszystkim to, że Facebook jest uzależniający. Daje złudną radość i złudzenie twórczego działania. Tak naprawdę na portalu Facebook nie robimy nic innego, tylko marnujemy czas, opowiadając, co dziś jedliśmy, „lajkując” wpis koleżanki, która była w kinie i kolegi, który zamieścił zdjęcie z pobytu nad morzem.
Daniel Gulati z Uniwersytetu Harvarda informuje:
„na dłuższą metę, biorąc pod uwagę dłuższy czas Facebook wprowadza nas w stan przygnębienia, ponieważ stan ekstazy i radości nie może trwać 24 godziny na dobę. W końcu emocje opadają.”
Do czego służy Facebook?
Zauważcie drodzy czytelnicy, że Facebook nie służy do dzielenia się problemami, lękami, nudnymi wieczorami. Z treści zamieszczanych na portalu, wynika, że wszyscy są szczęśliwi i wiodą niezwykle pasjonujące i ciekawe życie. Tam nikt nie umiera, nikt nie zna głodu i chłodu, jednym słowem bajeczna kraina.
Jaka jest na to rada?
Częste wizyty na Facebooku w końcu doprowadzają do pogłębienia poczucia osamotnienia. Trzeba wstać sprzed komputera i zająć się takimi formami spędzania czasu, które powodują prawdziwy stan kreatywnej ekspresji i powodują, że nasz stan zdrowia ulega poprawie, a nie jak w przypadku Facebooka – pogorszeniu.
Average Rating